Zołza Założycielka doszła do wniosku, że czas najwyższy na porządki w komputerze. Praca pisarza wymaga pustego miejsca na dysku, a z tym ostatnio coraz gorzej. Nie mówiąc o tym, że jak ma się porządek, to od razu człowiekowi nowe pomysły wpadają do głowy. Kolejne działanie antyfrustracyjne, które można potraktować jako inwestycję w siebie.
Skrzynka mailowa. W odebranych aktualnych 2987, wysłane 2944, usunięte 3479, robocze 148. W odebranych, które miałam kiedyś – taki drugi folderek – 1872, wysłane – taki drugi folderem – 1096, usunięte – też taki drugi folderek – 971.
Skasowałam jakieś 2000 ze wszystkich – na razie wystarczy, bo się długu kasuje i monotonnie tak. Przeniosłam się na dysk, a tu..
Na moich dokumentach – 666 elementów – nie, no jak to zobaczyłam (złowieszcze takie), to doszłam do wniosku, że trzeba być szalonym, żeby próbować to ogarniać. Przełączam się na netbooka, tam jest jeszcze stosunkowo luźno. Antyfrustracyjne działanie sobie wymyśliłam… orzechów sobie pojem, Godzille nakarmię. A wieczorem pobędę copywriterem, do tego nie muszę mieć aż tak przestronnego dysku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz